Ten wieczór ekspedientka sklepu przy ul. Zielonej w Brzegu zapamięta na bardzo długo. W sklepie nie było klientów, kilka minut po godz. 20.00 do sklepu wszedł mężczyzna w kominiarce, ubrany na czarno, w ręce trzymał narzędzie przypominające broń.
- Podszedł do ekspedientki, przyłożył pistolet i zażądał wydania pieniędzy, które wydała bez wahania - relacjonuje Mirosław Dziadek, rzecznik brzeskich policjantów.
Cała akcja trwała niecałą minutę, bandyta uciekł ze sklepu, w tym momencie do sklepu wszedł inny klient, który chciał zrobić zakupy, lecz sprzedawczyni odmówiła sprzedaży - mówiąc, że przed chwilą był napad.
Mężczyzna bez wahania podjął próbę ujęcia bandyty. Była to udana próba, po krótkim pościgu bandyta został ujęty, a następnie doprowadzony do sklepu gdzie czekali na niego policjanci.
Jak się okazało mężczyzna ten, w celu sterroryzowania ekspedientki użył atrapy broni. 20-latek noc spędził w areszcie. Teraz o jego losie zadecyduje sąd. Za napad grozi do 12 lat więzienia.
Jutro w Komendant Powiatowy Policji w Brzegu wręczy podziękowanie i gratulacje dla mężczyzny, który złapał przestępcę.