Zapowiadały się dwa występy dla wymagającej widowni: dla uczniów klas IV –VI szkoły podstawowej i dla klas I-III gimnazjum. Zaczęło się dość poważnym tonem – przepięknymi i ujmującymi do dziś słowami „Hymnu o miłości” autorstwa św. Pawła. Doskonałe uzupełnienie recytacji stanowiła prezentacja multimedialna, ukazująca w tle wypowiadanych słów nie tylko zakochanych w sztuce i filmie, ale także liczne uniwersalne symbole miłości: serca, splecione dłonie, uśmiech, nowo narodzone dziecko. Następnie publiczność mogła dowiedzieć się czegoś więcej o postaci samego św. Walentego, który sam rozdawał ludziom kwiaty, potajemnie dawał śluby zakochanym, a także namawiał, aby mężowie nie chodzili na wojny, aby nie pozostawiać swoich żon. Majka Zawadzak – uczennica klasy IIB – zaśpiewała swoim mocnym głosem rzewną piosenkę „Nie ma ciebie” z repertuaru Kayah i Bregovica, chór zaś rozruszał publiczność takimi piosenkami, jak: „Do zakochania jeden krok”, „Zawsze tam, gdzie ty”, „Dozwolone od lat 18”. Z kolei kółko teatralne przedstawiło zabawne skecze. Jeden o pojmanym amorku, który przesłuchiwany był przez stróża prawa, drugi o łamaczu niewieścich serc – niejakim Don Juanie. Obie role zagrała uczennica klasy IIB Karolina Chruszczewska, ale wszyscy młodzi aktorzy spisali się na medal. Ostatnim akcentem teatralnym była „Przypowieść o Miłości, Bogactwie, Smutku, Dumie, Dobrym Humorze i Czasie”. Okazuje się, że „tylko Czas wie, jak cenną wartością jest Miłość”.
Niespodzianką zadedykowaną od pani Katarzyny Głuskiej dla wszystkich występujących i oglądających, uczniów i nauczycieli była piosenka „Nothing compares to you” wspaniale wykonana przez uczennicę III B- Monikę Łukasik.
Program artystyczny miał uświadomić, że Walentynki to piękne święto o proweniencji starożytnej, nie zaś produkt kultury amerykańskiej, i nie musi być ono świętem typowo komercyjnym. Może posiadać głębszy wymiar i sens: zamiast kupować komuś plastikowe czerwone serce-bubel, czasami warto powiedzieć komuś wiersz, zaśpiewać piosenkę, czy po prostu napisać kilka ciepłych słów na zwykłej kartce papieru. I podpisać. Oczywiście: Twój Walenty (Twoja Walentynka).