Od lutego tego roku odnotowano wzrost ogólnej liczby osób mających problem z terminowym regulowaniem swoich zobowiązań o 65 658 osób, czyli blisko o 3%. Obecnie w Polsce jest już przeszło 2,1 miliony osób zalegających ze swoimi płatnościami. W tej grupie niezmiennie najwięcej klientów podwyższonego ryzyka występuję w województwie śląskim. Z danych zgromadzonych w 16. edycji raportu InfoDług wynika, że w okresie od lutego do maja 2011 roku w tym województwie przybyło dłużników o blisko 10 tysięcy – obecnie na Śląsku jest ich 312 187.
Warto podkreślić, że w ciągu minionych trzech miesięcy 94 694 osoby poradziły sobie z problemem długów. Niestety w tym samym czasie grupa, która wpadła w długi i nie była w stanie terminowo regulować zobowiązań zwiększyła się o 160 352 osób.
„Z 16. edycji raportu InfoDług wynika, że trend zadłużenia wśród Polaków wciąż wzrasta, lecz mniej dynamicznie niż w poprzednich kwartałach.. Bardzo pozytywnym sygnałem jest to, że blisko 95 000 osób spłaciło swoje zobowiązania na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy - jest to prawie 5% wszystkich zadłużeń znajdujących się w bazach BIK, BIG i ZBP. Oznacza to dwie rzeczy, po pierwsze narzędzia takie jak rejestry dłużników są skuteczne i zmuszają do działania osoby zadłużone, a po drugie faktycznie możliwe jest wyjście z długów.” – mówi Mariusz Hildebrand, Prezes Zarządu BIG InfoMonitor
Wyjście z kłopotów jest tym bardziej możliwe, że wśród wszystkich niespłaconych zaległych płatności najwięcej jest stosunkowo niskich kwot, które nie przekraczają dwóch tysięcy złotych. Stanowią 36% całości niespłaconych zobowiązań – obecnie jest ich już 1 407 108 z 3 906 020.
W Polsce są też klienci podwyższonego ryzyka, których zadłużenie przewyższa wielomilionowe kwoty. Ranking największych dłużników otwiera mieszkaniec województwa mazowieckiego, jego łączna kwota zadłużenia to blisko 89 milionów 300 tysięcy zł. Drugie i trzecie miejsce należą do osób z województw dolnośląskiego i mazowieckiego, zadłużenia tych osób są zdecydowanie niższe od lidera, kolejno 37 milionów 750 tysięcy oraz 36 milionów 212 tysięcy zł. Łącznie cała trójka ma większy dług niż pozostałych siedem osób z pierwszej dziesiątki najbardziej zadłużonych w Polsce.
W raporcie przedstawione zostało również zestawienie terminów spłat z kwotami zaciąganych kredytów. Okazuje się, że przy drobnych kredytach, do 10 tysięcy złotych, sprawdza się zasada: im wyższy kredyt tym procent rachunków opóźnionych w obsłudze jest wyższy. Po dwunastu miesiącach od udzielenia kredytu co dziesiąty taki kredyt ma opóźnienie w obsłudze.
„Tendencja taka wydaje się intuicyjnie sensowna: niski kredyt, niska rata – łatwiej się kredytobiorcy z zobowiązania wywiązać. Ale przy kredytach na wyższe, ale ciągle niewielkie kwoty tendencja się odwraca: im wyższy kredyt, tym procent rachunków obsługiwanych z opóźnieniem powyżej 90 dni jest niższy. Kredyty największe, na kwoty powyżej 100 tysięcy złotych mają udział opóźnień na około 5% rachunków, czyli na poziomie zbliżonym do kredytów bardzo drobnych (rzędu 2 – 3 tysięcy złotych).” – dodaje Andrzej Topiński, Główny Ekonomista BIG InfoMonitor.
Zdaniem ekspertów BIG InfoMonitor taka specyfika terminowości regulowania zobowiązań, w zależności od kwoty kredytów wynika m.in. z różnego poziomu rygoryzmu badania przez banki zdolności kredytowej kredytobiorców przy kredytach na kwoty wyższe. Przy sprzedaży drobnych kredytów banki prześcigają się w oferowaniu łatwego dostępu do kredytu co musi się odbywać kosztem wyższego poziomu ryzyka. Przy kredytach na wyższe kwoty zdolność kredytowa jest badana skrupulatniej, a spłata często jest zabezpieczana na przedmiocie kredytowania bądź poręczeniem.
Niespłacane długi w poszczególnych województwach
śląskie 5 647 307 002
mazowieckie 4 163 411 765
wielkopolskie 2 858 548 701
dolnośląskie 2 741 431 700
pomorskie 2 302 668 219
łódzkie 1 993 079 151
kujawsko-pomorskie 1 907 609 385
małopolskie 1 830 015 379
zachodniopomorskie 1 767 663 990
lubelskie 1 140 405 263
warmińsko-mazurskie 1 005 180 428
lubuskie 912 594 394
podkarpackie 894 777 542
opolskie 639 028 545
podlaskie 568 733 064
świętokrzyskie 506 908 223
W Europie są od nas bardziej zadłużeni, ale nasze długi są gorsze
Rekordzistami jeżeli chodzi o długi w Unii Europejskiej są Duńczycy i Holendrzy. Zobowiązania tych pierwszych przed rokiem stanowiły aż 275 proc. wartości rocznego PKB kraju, u Holendrów jest to 241 proc.
Długi Polaków to około 48 proc. wartości naszego rocznego PKB. Lepiej od nas wypadają tylko Słoweńcy i Litwini. W sumie zalegamy ze spłatą blisko 31 miliardów złotych. Tylko pozornie dobrze prezentujemy się na tle innych w Europie. Nasz główny problem to szybko przyrastające długi konsumpcyjne. Średnia europejska to niespełna 8 proc., a u nas jest to aż kilkanaście procent rocznie.
Jak podkreśla dr Penczar, w rozwiniętych krajach Europy Zachodniej ponad 80 proc. długów mieszkańców to kredyty hipoteczne, a reszta to pieniądze pożyczane na zakup innych dóbr. U nas kredyty zaciągnięte na zakup własnego M, stanowią tylko niespełna 60 proc. wszystkich długów.
- Reszta to kupione na kredyt lodówki, samochody, sprzęt RTV czy inne dobra. Ich szybki przyrost i kłopoty z ich spłacaniem powoduje, że coraz więcej osób traci zdolność kredytową - tłumaczy Penczar. Jak zaznacza budownictwo to jedno z głównych kół zamachowych gospodarki, a niestety coraz więcej ludzi nie kwalifikuje się do zaciągnięcia kredytu hipotecznego z powodu innych długów.
To jak niebezpieczny jest wzrost liczby niewypłacalnych Polaków podkreśla też Lidia Roman. - Wprawdzie tych, którzy płacą regularnie jest blisko 95 proc., ale niepokoi rosnąca w galopującym tempie, liczba przestających spłacać swoje zobowiązania. W ciągu roku góra zaległości urosła o ponad 60 proc. - mówi ekspertka InfoMonitora. Jej zdaniem tak szybki wzrost klientów podwyższonego ryzyka to choćby rosnące zatory płatnicze. To może skutkować rosnącą falą upadłości i plajt.