Policjanci wrocławskiego Wydziału Ruchu Drogowego zwrócili w środku nocy uwagę na osobowe Daewoo Tico na warszawskich numerach rejestracyjnych. Rozpoczęła się rutynowa kontrola pojazdu i sprawdzenie dokumentów. Doświadczeni policjanci drogówki mieli w swoich rękach setki praw jazdy i dowodów rejestracyjnych, dlatego momentalnie są w stanie zauważyć wszelkie nieprawidłowości. Wielokrotnie już pisaliśmy o podrobionych dokumentach, które na pierwszy rzut oka niczym się nie różnią od oryginałów, ale mogą mieć pewne drobne różnice w dotyku: wadze i fakturze materiału, a nawet być bardziej sztywne lub za bardziej giętkie. Zauważenie tych subtelnych niezgodności nie raz pozwalało już wrocławskim policjantom ujawniać podrobione i przerobione dokumenty.
Tym razem wprawne oko policjanta drogówki zatrzymało się na dacie kolejnego badania technicznego w dowodzie rejestracyjnym pojazdu. Zgodnie z wpisanymi informacjami, samochód powinien mieć wykonany kolejny przegląd dopiero we wrześniu. Wszystko jednak wskazywało na to, że cyfra „9” wskazująca miesiąc, była w przeszłości cyfrą „4”.
Tego typu przeróbki nie mają najmniejszego sensu, ponieważ policjant kontrolujący samochód ma dostęp do systemów teleinformatycznych, w których ma wszystkie potrzebne informacje. Szybkie sprawdzenie policyjnej bazy danych i od razu wyszło na jaw, że Daewoo minął termin nie tylko badania technicznego, ale też obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Policjanci nie mieli innego wyjścia, jak wezwać na miejsce pomoc drogową i usunąć pojazd z drogi. Kierująca, zanim wsiądzie do auta, będzie musiała wykupić ubezpieczenie i zrobić przegląd. Będzie też musiała wytłumaczyć się na komisariacie policji z przeróbek w dowodzie rejestracyjnym jej auta.
Przypominamy, że jazda bez ubezpieczenia skutkuje skierowaniem zawiadomienia do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który za brak polisy może nałożyć karę nawet 5200 zł.