Średzcy policjanci podczas patrolu podległego im terenu na jednej z dróg zauważyli samochód, za kierownicą którego siedział dobrze im znany mężczyzna. Funkcjonariusze wiedzieli, że posiada on sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, dlatego przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych przystąpili do zatrzymania auta, którym się poruszał.
Na widok mundurowych kierowca gwałtownie przyśpieszył i podjął próbę ucieczki. Następnie skręcił w leśną drogę, gdzie zdołał wysiąść z auta i oddalić się pieszo. W trakcie wykonywania przez policjantów czynności w miejscu porzucenia samochodu, kierowca zdecydował się powrócić. Swoje zachowanie tłumaczył tym, iż w jego ocenie policjanci go „prześladują”. 30-latek zapomniał jednak, że powód zainteresowania mundurowych był zupełnie inny - posiadał on bowiem sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, obowiązujący do września bieżącego roku.
Podczas dalszych czynności, w trakcie interwencji, mężczyzna nagle zaatakował jednego z policjantów. 30-letni mieszkaniec powiatu średzkiego został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał już zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej, pomimo użycia sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych, naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza Policji oraz niestosowanie się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.